
Ciechanowscy policjanci poszukują zaginionej mieszkanki Ciechanowa:
Lidii Skaraczyńskiej lat 47 zamieszkałej przy ul. Głowackiego.
Rysopis zaginionej: wzrost 165 cm, waga około 65 kg, szczupłej budowy ciała, włosy długie w kolorze blond, twarz okrągła, uzębienie pełne. Rodzina nie dysponuje informacjami odnośnie ubioru zaginionej. Kobieta wyszła z domu 18 sierpnia 2012 roku i do chwili obecnej nie nawiązała kontaktu z rodziną. Jeśli ktoś wie gdzie przebywa Lidia Skaraczyńska lub posiada informacje w tej sprawie, policja bardzo prosi o kontakt.
Żródło: KPP Ciechanów
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
ona nigdy praktycznie nie była trzeźwa :P :)
Widziałem ją tak samo na Centralnym spała pijana na dworcu.Pojechała na gapę i nie wie sama coś dzieje tak alkochol robi z ludźmi.....
do moich drzwi tez pukała ta kobieta dawno temu, widziałam jej stan i poradziłam aby w swojej sytuacji ratowała się poprzez zgłoszenie się do poradni - punktu k/ szkoły i koło szpitala - placówkę d/s rozwiązywania problemów alkoholowych też poinformowałam , ale ta kobieta wtedy nie zgłosiła się tam. Trzeba jej było pomóc, ale widać nie miał kto albo sama nie była gotowa. Nie jeden tak ma i nie oceniajmy pochopnie. Nie zawsze rodzina na papierze to wszystko.
Chcialbym zglosic,zemoj tata ,ktory jest kierowca PKS widzial ja jakies 2 tygodnie temu na Dworcu Zachodnim.Ponizszy komentarz stwierdza ze widziano ja na Centralnym wiec jaki problem dla szanownej Policji zglosic do Warszawy ze poszukiwana osoba byla widzianana dworcach warszawskich.Chyba ze czekaja az Rutkowski sie tym zajmie .....dzwonic na Policje nie mam ochoty gdyz jestem po za obszarem polskim......
Jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o ....Lidzia to alkoholiczka i chyba to nie tajemnica,ale rodzinkę ma nie lepszą i wcale się nie dziwię ,że tak jej się życie ułożyło...
ja tez jej nigdy trzeźwej nie widziałem przeważnie kręciła sie przy alkoholowym na Narutowicza i biedronce a raz to nawet dobijała sie do mojego domu ale nikt jej nie otworzył :D a swoja droga to ciekawe po co jej rodzina szuka hmm , ja na miejscu rodziny to dałbym sobie spokoj
no kurde, ale opis to adekwatny do zdjęcia..
Chyba nigdy nie widziałem tej kobiety trzeźwej .
Jeśli chodzi o tą matkę rodzicielkę,to trzy tygodnie temu widziałam ją na dworcu centralnym w Warszawie.Ubrana była w bluze ortalionową biało -zieloną,miała na plecach plecak i stała z tymi ćpunami.Jeszcze się zaśmiałam do męża mówiąc"a co ta Lidzia tu robi-wygląda jak turystka oczywiście na gape":)Było to dokładnie 8.09.2012r. około godz.20.30.Szukajcie jej na Wawie