Dziewczynka, która wypadła z balkonu, jest w stanie średnio ciężkim. Trafi do szpitala w Warszawie

Dziewczynka, która dziś w godzinach porannych wypadła z trzeciego piętra bloku przy ulicy Sikorskiego, trafi do szpitala w Warszawie. Na szczęście jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.

5 - latka przeszła już wszystkie badania. Ma uszkodzoną wątrobę oraz stłuczone płuca. Lekarze z ciechanowskiego szpitala oceniają jej stan jako "średnio ciężki", ale stabilny:

- Dziecko jest w stanie średnio ciężkim. Jest wydolne, przeszło wszystkie badania i nie ma zagrożenia życia - mówi w rozmowie z naszym portalem Robert Oczkowski, ordynator Oddziału Chirurgii Dziecięcej Specjalistycznego Szpitala Wojewódzkiego w Ciechanowie - Nie ma też konieczności wykonywania pilnych zabiegów chirurgicznych. Wykonaliśmy pełną diagnostykę, dziecko miało robioną tomografię całego ciała, USG narządów wewnętrznych. Dwa razy pobierana była również morfologia i wyniki są dobre, czyli nie ma w tym momencie żadnego aktywnego krwawienia. Największym problemem jest stłuczenie płuc - dodaje lekarz.

Dziewczynka została przyjęta najpierw na Szpitalny Oddział Ratunkowy, później przeniesiono ją na Oddział Chirurgii Dziecięcej. Uraz płuca spowodował jednak, że zapadła decyzja, by przetransportować ją do szpitala w Warszawie (stało się to dziś około południa):

- Przewidujemy, że w ciągu doby lub dwóch może dojść do niewydolności oddechowej, co jest typowe przy tego typu urazach. Przewidując taką sytuację zdecydowaliśmy, że dziewczynka zostanie odesłana drogą lotniczą do Kliniki Chirurgii Dziecięcej Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, gdzie uzgodnione zostały dla niej miejsca na OIOM-ie i chirurgii. Jest to w tej chwili najbezpieczniejsze miejsce dla leczenia dziecka. Myślę, że wszystko skończy się dobrze - wyjaśnia Robert Oczkowski.

-  Ciężko rokować, co będzie dalej, ponieważ jesteśmy świeżo po urazie. Mogą wystąpić tzw. odlegle następstwa takiego urazu - dodał Jacek Krzyśpiak, zastępca Dyrektora ds. Medycznych w ciechanowskim szpitalu.

Póki co nadal nie wiadomo, jak doszło do tego, że dziecko wypadło z balkonu. Policja nie przesłuchała jeszcze matki dziecka, która w momencie wypadku znajdowała się w mieszkaniu. Wiadomo jedynie, że była trzeźwa. Do sprawy będziemy powracać (na ten temat informowaliśmy również TUTAJ).