
Dziś (16 stycznia) odbędzie się pogrzeb zmarłej przed kilkoma dniami ciechanowskiej nauczycielki i bibliotekarki, która wykształciła kilka pokoleń bibliotekarzy, pracujących nie tylko w Ciechanowie i w okolicy.
- Teresa Nadratowska w latach 60. pracowała w bibliotece szkolnej w Szkole Podstawowej nr 2 na ul. Wojska Polskiego w Ciechanowie. Skończyła zaoczne studia bibliotekarskie i krótko - około 1977-78 r. pracowała w Dziale Informacyjno-Bibliograficznym Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej w naszym mieście, po czym przeniosła się do Państwowego Studium Kulturalno-Oświatowego i Bibliotekarskiego, gdzie przez wiele lat nauczała zawodu przyszłych adeptów bibliotekarstwa. Dziś Jej uczniowie pracują w wielu bibliotekach nie tylko północnego Mazowsza – wspomina zmarłą Barbara Bielasta, ciechanowska regionalistka.
Miłe wspomnienia o Teresie Nadratowskiej zachowały także jej koleżanki.
- Pracowałam z Tereską w Wojewódzkiej Bibliotece Publicznej na ulicy Strażackiej. Byliśmy nawet razem na wczasach w Warnie. Miła, ciepła i zawsze pomocna. Pamiętam jej piękny warkocz ,związany w "koronę " - opowiada Małgorzata Rzeplińska, jedna z nich.
Teresa Nadratowska zmarła 11 stycznia, w wieku 91 lat. Nabożeństwo żałobne odbędzie się dziś (16 stycznia) o godz. 13.00 w domu pogrzebowym Calvaria przy ul. Gostkowskiej 69 w Ciechanowie, po którym nastąpi wyprowadzenie na Cmentarz Komunalny. Ceremonia pogrzebowa rozpocznie się o godz. 12.15 modlitwą różańcową.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
A Pani Hanna Robak też była wieloletnią nauczycielką muzyki w SP 1 na Orylskiej, a o niej nikt nie wspomniał
Kobiety żyją po 80,90 lat. I 100. A nekrologi mężczyzn od 30lat. 38, 43, 48. Co to ma być?! Jakiś spisek światowy czy co?
Bo chłopy nie dbają o siebie, palą papierochy, chlają, żrą i pracują po 12 godzin dziennie.
Ta, pracują po 12h piją palą a po co i dla kogo to robią ? Dla roszczeniowych kobiet a palenie i picie jest przez stres z tym związany. To faceci bedą ginąć w okopach, a baby pić caffe latte we Włoszech.
A dla kogo oni tak pracują? Dla siebie? Czy dla kobiet? Dzieci? I jeszcze dłużej pracują. Co to ma być?
Wyrazy współczucia dla rodziny.