
Dwie osoby podróżowały samochodem, który uderzył w łosia na drodze krajowej nr 60 pomiędzy Ciechanowem a Glinojeckiem.
Wszystko działo się w piątek (16 listopada) około godz. 17:00 w pobliżu miejscowości Śródborze w gminie Glinojeck. - Według ustaleń policjantów 37-letni kierowca osobowego Volvo uderzył w zwierzę, które wtargnęło na jezdnię tuż przed pojazdem - informuje nas kom. Jolanta Bym z ciechanowskiej policji.
Kierowca oraz pasażer Volvo nie odnieśli żadnych obrażeń. Łoś nie przeżył zderzenia z autem. Na miejscu interweniowała policja oraz strażacy z Ciechanowa i Ościsłowa.
(fot. OSP KSRG Ościsłowo)
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Całe szczęście że ludzie są cali i zdrowi. a co z samochodem właściciel naprawia na swój koszt ?
Nie, na koszt łosia
Dalej niech łosie będą pod ochroną bronić ekolodzy odstrzału przecież to takie piękne zwierzęta niech spacerują drogami
Postawili znak przed lasem i teraz wal się gościu. Naprawiaj sam co nasz łoś zrobił
Powinni postawić bariery przy drogach
czy należy się jakiekolwiek odszkodowanie?
Jak był znak o dzikich zwierzętach to na 200% nie dostanie odszkodowania.
jeżeli nie było znaku też nie jest pewne uzyskać odszkodowania,bo zarząd dróg może stwierdzić że w tym miejscu nie ma ścieżki migracyjnej zwierząt,i to mógłbyć przypadek losowy że w tym miejscu pojawił się łoś.
Zależy gdzie był wypadek. Jeśli w lesie to nic z tego. Przed wjazdem jest znak. Jeśli poza tym terenem to można powalczyć i jest szansa.
To nie łoś wtargnął na jezdnię tylko ludzie ze swoimi stalowymi rumakami wtargnęli w świat zwierząt i jeszcze chcą od nich odszkodowania.
Głupi baran jechał nie dostosował prędkości i zabił przy tym niczemu nie winne zwierze . Droga biegnie przez tereny zalesione i to ludzie powinni się dostosować a nie zwierzęta . Na bank był znak informujący o zwierzynie i na pewno debil nie dostosował prędkości . Wiec szkoda zwierzyny a nie tego debila . I dobrze ze rozwalił auto niech płacić za swoją głupotę . Ma szczęście ze jeju i pasażerowi nic się nie stało . Lekcja na resztę życia . Szanować zwierzęta i przyrodę co nas otacza a nie mniec się za Króla świata !!!