
Po złożeniu petycji Olgi Legosz w sprawie zakazu reklamy piwa, los tej inicjatywy spoczywa teraz w rękach Ministerstwa Zdrowia. Decyzja resortu może mieć kluczowe znaczenie dla walki z problemem alkoholizmu w Polsce. W wielu krajach wprowadzenie restrykcji dotyczących promocji alkoholu przyniosło pozytywne efekty – spożycie znacząco spadło, a społeczne koszty związane z uzależnieniami zostały zredukowane.
Reklama piwa nie tylko normalizuje spożycie alkoholu, ale wręcz zachęca do jego częstszego konsumowania. Badania pokazują, że aż 51 proc. Polaków uważa, że promocja piwa bezalkoholowego pozwala omijać ograniczenia dotyczące reklamy alkoholu, co w konsekwencji sprawia, że zwykłe piwo jest postrzegane jako mniej szkodliwe.
Petycja wzywająca do zakazu reklamy piwa jest wyrazem rosnącego sprzeciwu społeczeństwa wobec niekontrolowanej promocji alkoholu. Podpisało ją blisko 50 tys. osób, co świadczy o dużym poparciu dla tej inicjatywy. Wiele osób zdaje sobie sprawę, że agresywna reklama alkoholu przyczynia się do jego nadmiernego spożycia, szczególnie wśród młodzieży.
Reklamy piwa są wszędzie – w telewizji, na stadionach, w internecie. Kreują obraz piwa jako napoju, który przynosi radość, relaks i integrację. Nikt jednak nie wspomina o tym, że alkohol jest przyczyną licznych problemów zdrowotnych i społecznych. Petycja Olgi Legosz ma na celu uświadomienie decydentom, że dalsza tolerancja dla reklamy piwa prowadzi do pogłębiania kryzysu zdrowotnego w Polsce.
“Tajemnicą pozostaje uzasadnienie stanu prawnego umożliwiającego branży piwowarskiej niemal nieograniczone reklamy swoich produktów, w tym w połączeniu ze sportem, tworzeniem więzi społecznych czy relaksem.” – taki zapis znajduje się w petycji Olgi Legosz.
Jeśli Ministerstwo Zdrowia zdecyduje się poprzeć tę inicjatywę, możemy spodziewać się zmian w przepisach, które wpłyną na sposób postrzegania alkoholu w naszym kraju. Takie regulacje pomogłyby ograniczyć spożycie piwa i zmniejszyć liczbę osób uzależnionych. Polska wciąż pozostaje w tyle za krajami, które już wprowadziły całkowity zakaz reklam alkoholu i odnotowały pozytywne efekty tych działań.
Resort kierowany przez Izabelę Leszczynę stoi przed historycznym wyborem – może podjąć realne działania w walce z alkoholizmem lub ulec presji lobby piwowarskiego. Koszty społeczne wynikające z nadmiernego spożycia alkoholu są ogromne – to nie tylko obciążenie dla systemu opieki zdrowotnej, ale także wzrost liczby wypadków drogowych, przemocy domowej i uzależnień.
Brak regulacji w zakresie reklamy piwa prowadzi do wzrostu konsumpcji alkoholu, szczególnie wśród młodych ludzi. Statystyki pokazują, że aż 78 proc. nastolatków, którzy mieli styczność z alkoholem, sięgnęło właśnie po piwo. To dowód na to, że przekazy reklamowe skutecznie wpływają na wybory konsumentów i normalizują spożycie alkoholu. Ministerstwo Zdrowia powinno wziąć pod uwagę te dane i wprowadzić restrykcje, które ograniczą negatywne skutki związane z reklamą piwa.
“Alkohol jest jedną z najbardziej rozpowszechnionych substancji psychoaktywnych wśród młodzieży szkolnej – 80 proc. nastolatków w wieku 15-16 lat piło alkohol i to głównie piwo, a ponad 30 proc. doświadczyło stanu upojenia.” - potwierdzenie tych danych znajdziemy w raporcie Instytutu Człowieka Świadomego.
Wprowadzenie zakazu reklamy alkoholu nie jest decyzją łatwą, ponieważ wiąże się z walką z silnym lobby piwowarskim. Jednak zdrowie publiczne powinno być priorytetem, a argumenty przemawiające za ograniczeniem promocji alkoholu są jednoznaczne.
Wiele krajów na świecie podjęło już decyzję o zakazie reklamy alkoholu, uznając, że ma ona ogromny wpływ na wzrost spożycia. Przykładem może być Norwegia, gdzie całkowity zakaz reklamy alkoholu obowiązuje od 1975 roku. W konsekwencji spożycie alkoholu jest tam znacznie niższe niż w Polsce, a liczba osób uzależnionych od alkoholu spadła.
Kolejny kraj, który postanowił walczyć z promocją alkoholu, to Litwa. W 2018 roku wprowadzono tam zakaz reklamy piwa, a także ograniczono godziny jego sprzedaży. Wyniki? Spożycie alkoholu spadło, a społeczne koszty związane z leczeniem uzależnień zostały zredukowane. To dowód na to, że odpowiednie regulacje mogą przynieść realne korzyści zdrowotne i społeczne.
Warto również zwrócić uwagę na Francję, gdzie już w latach 90. wprowadzono tzw. ustawę Évin. Zakazuje ona reklamy alkoholu w telewizji i radiu oraz znacząco ogranicza promocję w innych mediach. Efekty? Znaczący spadek spożycia alkoholu wśród młodzieży i większa świadomość społeczna na temat zagrożeń związanych z jego konsumpcją. Polska powinna wzorować się na tych rozwiązaniach i podjąć podobne działania.
Decyzja o zakazie reklamy piwa leży teraz w rękach Ministerstwa Zdrowia. Wprowadzenie takich regulacji mogłoby ograniczyć spożycie alkoholu w Polsce i poprawić stan zdrowia publicznego. Doświadczenia innych krajów pokazują, że zakaz reklamy skutecznie wpływa na zmniejszenie liczby uzależnień i ograniczenie negatywnych skutków społecznych związanych z alkoholem.
“Chociaż liczby pokazują, że Polacy wydają najwięcej środków finansowych właśnie na piwo, te nadal może być powszechnie reklamowane. Jak wszyscy wiemy, mamy narodowy problem z poziomem spożywanego alkoholu, ale podejmując działania fragmentarycznie, jedynie wobec części produktów zawierających alkohol, to co uzyskujemy to pozorną skuteczność.” – możemy przeczytać w petycji.
Petycja Olgi Legosz pokazuje, że społeczeństwo jest gotowe na zmiany i chce ograniczenia promocji alkoholu. Teraz wszystko zależy od Ministerstwa Zdrowia. Czy podejmie decyzję na rzecz zdrowia obywateli, czy ulegnie naciskom branży piwowarskiej? Odpowiedź poznamy już wkrótce.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
A kogo reklama piwa obchodzi xD przecież to najmniejszy problem, a jak ktoś ma rozum to wie czy może pić czy nie, a jak wypije to ile, no chyba że uważaja już społeczeństwo za kretynów, no to trzeba zakazać reklam piwa, czy innych takich...