
Jedna osoba zginęła w wypadku, do którego doszło dziś (22 marca) w Ościsłowie na drodze krajowej nr 60. Na miejscu trwają działania służb. Droga jest zablokowana w obu kierunkach.
Wszystko wydarzyło się około godz. 17:00 na wysokości skrętu w kierunku miejscowości Budy Rumockie. Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że kierowca osobowego volkswagena na prostym odcinku drogi z nieznanych przyczyn zjechał na przeciwległy pas ruchu, gdzie czołowo zderzył się z jadącą z naprzeciwka ciężarówką marki Scania.
Kierowca osobówki, pomimo reanimacji, zmarł na miejscu zdarzenia. Trwają działania służb. Droga jest zablokowana w obu kierunkach. Utrudnienia w ruchu mogą potrwać kilka godzin.
Aktualizacja:
Policja ustaliła, że volkswagenem kierował 51-letni mieszkaniec powiatu ciechanowskiego, natomiast kierujący scanią to 41-letni mieszkaniec powiatu pułtuskiego.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Też miałem w tym miejscu wypadek 3 lata temu. To jest miejsce rozjazdu -skręt na Budy Rumockie , drogowcy nie pomyśleli o wybudowaniu w tym miejscu pasa do skrętu w lewo. Apeluję do drogowców i służb o rozważenie rozjazdu z tej drogi do Bud Rumockich. Tym razem zginął człowiek. Niby w tym miejscu na dość długim odcinku jest podwójna linia ale gapiowstwo kierowców i brak koncentracji jest przyczyna przekraczania tych linii. Pozdrawiam ku przestrodze użytkowników.
Tylko, że to kilkaset metrów przed znakiem na budy rumockie od strony ościsłowa
Wypadek był około 500 metrów od tego skrzyżowania na prostym odcinku drogi. Nie ma co obwiniać braku lewoskrętu za ten wypadek. Raczej czymś się zajął, gdzieś spojrzał i to doprowadziło do wypadku. Ewentualnie może kogoś wyprzedzał, ale to akurat powinien widzieć kierowca ciężarówki, a co za tym idzie byloby we wstepnych ustaleniach policji.
o tej godzinie padało lub było mokro i teren leśisty, agościu musiał zapier.... jak wielu innych ,a my czytamy ,że z nieznanych przyczyn. Samochody nie są na poduszkach magnetycznych i 90-100-110..... to juz dla wielu jest dawka śmiertelna.Wczoraj czy przedwczoraj była podobna informacja o toyocie z kurczakiem i tez niby z nieznanych przyczyn
Jechalem tam o tej samej godzinie, wypadek zdarzył się około kilometr przede mną. Jak dojechałem to jeszcze unosił się dym z poduszek i para. Warunki były dobre, nie padało, spokojnie można bylo jechać szybko. Dodatkowo zderzenie miało miejsce na prostym odcinku drogi, a od wysokiej prędkości nie zjezdza się nagle na drugi pas. Uważam że kierowca VW poprostu zajął się czymś, co to było nie wiem, możliwości jest wiele (telefon, radio, schowek, itp.), ale tego już się niestety nie dowiemy.
Najprościej pod ciężarówkę. Współczuję kierowcy ale ciężarówki.
Specjalnie by wjechał?
a co na to pasy bezpieczeństwa , bo przy predkości 60-70 km dałoby sie przezyć zderzenie