
Policja zatrzymała 51-latka, który kompletnie pijany doprowadził do groźnego zdarzenia na drodze. Okazało się, że to nie pierwszy raz, gdy kieruje na "podwójnym gazie".
Do zdarzenia doszło w ubiegły weekend na terenie miejscowości Pruszki w sąsiednim powiecie makowskim. Z policyjnych ustaleń wynika, że kierujący osobowym mitsubishi 51-latek nie dostosował prędkości do panujących warunków i na łuku drogi stracił panowanie nad autem.
- Uderzył w betonowy przystanek autobusowy, po czym w słup energetyczny. Słup przełamał się, niszcząc ogrodzenie posesji i dach domu. Kierujący z pojazdu wyszedł sam przez bagażnik. Mężczyzna próbował uciec z miejsca zdarzenia, na szczęście świadek zdarzenia uniemożliwił mu dalszą ucieczkę - relacjonuje podkom. Monika Winnik.
Mieszkaniec powiatu makowskiego miał w organizmie 3 promile alkoholu. Ustalono, że w przeszłości był już karany za kierowanie w stanie nietrzeźwości i ma na koncie sądowy zakaz kierowania pojazdami. Grozi mu teraz do 5 lat więzienia i wysoka grzywna. Trwa dalsze postępowanie policji w tej sprawie.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Taaa...jasne, przypuszczam, że wywinie się z tego bez większych konsekwencji. I wcale nie będzie musiał za specjalnie się starać. Z automatu biegli orzekną, że nie było ofiar i sprawa się zakończy. Właśnie przerabiam temat wypadku z udziałem pijanego kierowcy, który uciekł z miejsca wypadku nie udzielając pomocy. Jak się okazuje poblazliwosc biegłych i sądów jest ogromna dla takich osob!! Stąd powszechna śmiałość, by wsiadać za kółko na podwójnym gazie. Nie ma przeświadczenia o nieuchronności kary i tak się dzieje, NIESTETY...