
Oczekujący na transport na dworcu PKS mężczyzna zginął po tym, jak uderzyło w niego auto osobowe. Kierowca uderzył wcześniej w taksówkę i dwa stanowiska autobusowe, po czym uciekł z miejsca zdarzenia.
Wszystko wydarzyło się wczoraj (niedziela, 15 października) około godz. 9:20 na ul. Warszawskiej w Płońsku. Policjanci wstępnie ustalili, że kierowca Rovera jechał w kierunku "siódemki". Na skrzyżowaniu z ul. Wojska Polskiego stracił panowanie nad autem, w wyniku czego zjechał na lewą stronę drogi i uderzył w stojącą na postoju taksówkę. Następnie Rover uderzył jeszcze w dwa stanowiska autobusowe na dworcu PKS. Na drugim ze stanowisk przebywał 20-letni obywatel Ukrainy, który najprawdopodobniej oczekiwał na transport. Młody mężczyzna z poważnymi obrażeniami ciała został przewieziony do szpitala, gdzie zmarł.
Kierowca Rovera porzucił auto i pieszo uciekł z miejsca zdarzenia. Policja już ustaliła jego tożsamość i prowadzi intensywne poszukiwania. Jednocześnie trwa wyjaśnianie dokładnych przyczyn wypadku.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Przyjechał młody człowiek do Polski, zapewne żeby zarobić trochę pieniędzy i pomóc rodzinie. A przez debila rodzina straciła syna , brata, wnuczka i pewnie zostanie sama ze swoją tragedią. Bardzo współczuję. [*]
Trudno nie zgodzić sie z powyższym komentarzem. Przez debila zginął młody człowiek. Wyrazy współczucia.