
Spotkania "Spójrz Mu w oczy" na stałe wpisują się w harmonogram wydarzeń odbywających się w Ciechanowie. W ostatni weekend października do kościoła św.Franciszka z Asyżu zaproszono księdza Tomasza Źwiernika, ale to nie ksiądz mówił o swoim życiu najwięcej.
W piątkowy wieczór, 28 października o 19:00, rozpoczęło się spotkanie z ks.Tomaszem Źwiernikiem, pełniącym funkcję kapelana więziennego w Zamościu. Wraz z nim do Ciechanowa przyjechali jego dwaj podopieczni - Piotr i Tomek. Niestety jednemu z wcześniej zapowiadanych gości cofnięto w ostatniej chwili przepustkę, w związku z czym mówców było trzech. Mimo, iż zaproszono ks.Tomasza, to bardzo szybko oddał on głos swoim podopiecznym, by opowiedzieli o swoim życiu w więzieniu, a także przemianach zachodzących w ich światopoglądach. Choć nie były to gwiazdy znane z telewizji, nie były to osoby publiczne, to ich kolejne słowa wzbudzały setki myśli.
[singlepic id=129 w=320 h=240 float=center]
Żaden z nich opowiadając o swoich przejściach nie stał, było to związane z tzw. "grypsowaniem", dla więźniów są pewne zasady nie do złamania. Piotr, bardzo dobrze zbudowany mężczyzna był płatnym zabójcą, jednym z najniebezpieczniejszych w Polsce. Podzielił się z zebranymi swoimi przemyśleniami, uczuciami i doświadczeniami związanymi z okazaną mu przez ks.Tomasza pomocą. Opowiadał o tym jak wyglądało jego życie przed trafieniem do więzienia. Za kratkami nietrudno było mu się odnaleźć, był szanowany i wysoko postawiony w hierarchii więziennej. W ks.Tomku odnalazł przyjaciela, jako jeden z nielicznych uczęszczał do Komunii św.
Za więziennymi murami kaplica jest bardzo często traktowana jako miejsce spotkań, załatwia się tam interesy. Choć Piotr spotykał się z wyśmiewaniem tego co robi, doszukiwano się drugiego dna, to on chodził na msze, żeby się pomodlić. Zobaczył w tym sens i pracuje nad sobą. Podzielił się ze zebranymi pięknym świadectwem, choć jest potężnej postury, to jego głos był łagodny, słuchając go, bardzo trudno było uwierzyć w to co robił w przeszłości.
[singlepic id=122 w=320 h=240 float=center]
Drugi z gości, Tomasz, także z prawem był na bakier. Jego samodestrukcyjne życie doprowadziło do tego, że zapadł w śpiączkę farmakologiczną, wiele z jego narządów przestało pracować. Podczas jej trwania miał sny, w jednym z nich został niewpuszczony do Nieba. Tuż po przebudzeniu pierwszą rzeczą o którą poprosił był krzyżyk, który dostał na bierzmowanie. Choć Bóg w jego życiu był zawsze, to uważał, że nie ma wpływu na to co się dzieje, nie ingeruje i jest bierny w tym co robi Tomek. Dzisiaj zmienił zdanie, choć społeczeństwo nadal mu nie ufa. Pracuje legalnie, handluje warzywami. Kilka tygodni temu, gdy ze wspólnikiem jechali z zaopatrzeniem, ich busa zatrzymało czternastu zamaskowanych antyterrorystów. Policjanci byli niezwykle zaskoczeni tym, że Tomasz z takim życiorysem i przeszłością, nie miał w samochodzie nic nielegalnego, spodziewali się narkotyków. Życie cały czas go doświadcza, jego była już dziewczyna postawiła mu ultimatum: albo przyjazd do Ciechanowa albo ona. Tomasz wybrał spotkanie z ciechanowianami, postanowił opowiedzieć o swoim życiu i Miłosierdziu Bożym, którego jest odbiorcą. To dobitnie pokazuje jak bardzo stara się dobrze żyć, od roku jest na wolności i każdego dnia stara się być lepszym człowiekiem.
Spotkanie było jak najbardziej udane. Najlepiej wychodzą niemoderowane w żaden sposób, gdy goście opowiadają o tym co chcą, a nie odpowiadają na pytania. Co najważniejsze - słowa były niewymuszone, szczere. Choć nie jest im teraz łatwo, to widzą opiekę Boga, który nad nimi czuwa. Decyzje, które podejmowali nie były z radością przyjmowane przez ich środowiska, a jednak zobaczyli w tym wyższy cel, wart wysiłku, a niekiedy nawet swojego rodzaju poświęceń.
Łukasz Ozdarski
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie