Śmiertelny wypadek z udziałem motocyklisty [zdjęcia]

W niedzielę (13 sierpnia) doszło jeszcze do jednego śmiertelnego wypadku na północnym Mazowszu. Tym razem z udziałem motocyklisty. Mężczyzna był reanimowany przez kilkadziesiąt minut. Niestety bezskutecznie.

Wypadek wydarzył się około godz. 10.15 na drodze wojewódzkiej nr 544 w sąsiednim powiecie przasnyskim, na trasie Karwacz – Przasnysz, biegnącej w pobliżu lotniska.

W tragicznym zdarzeniu brały dwa pojazdy – osobowy hyundai tucson, którym kierował 37-letni mieszkaniec powiatu ostrołęckiego i motocykl suzuki, kierowany przez 29-latka. także z tego samego powiatu.

- Pojazdy poruszały się w tym samym kierunku. Najprawdopodobniej podczas wyprzedzania doszło do ich zderzenia. Kierujący motocyklem 29-latek poniósł na miejscu. Kierowca auta osobowego nie odniósł żadnych obrażeń. Został zbadany alkomatem: był trzeźwy. Nie wiemy jeszcze, co dokładnie się zdarzyło. Prawdopodobnie motocyklista wyprzedzał samochód osobowy. Niewykluczone, że samochód osobowy też zaczął wykonywać ten manewr. Wtedy mogło dojść do zderzenia. W tej sprawie będzie powołany biegły z zakresu wypadków ruchu drogowych, którego zadaniem będzie ustalenie, co było przyczyną tego wypadku i kto w tym przypadku zawinił – twierdzi komisarz Paweł Rykowski z Komendy Powiatowej Policji  w Przasnyszu w rozmowie z naszym portalem.

Ochotnicy z OSP w Karwaczu relacjonują, że niestety mimo kilkudziesięciu minut resuscytacji i usilnych starań ratowników kierowcy motocykla nie udało się uratować. Na miejscu działały 3 zastępy JRG, OSP Karwacz, Zespół Ratownictwa Medycznego oraz Policja.

- Jest to drugi wypadek motocykla w krótkim odstępie czasu, gdzie kierowca poniósł śmierć. Stosujmy się do przepisów ruchu drogowego i zachowujmy czujność podczas poruszania się pojazdem w terenie zabudowanym. Stosujmy się do zasady ograniczonego zaufania wobec innych użytkowników ruchu. Dobra pogoda i wyjazdy na odpoczynek sprzyjają spadkiem koncentracji podczas długiej podróży - przestrzegają strażacy.