
Kompletnie pijany kierowca uderzył autem w słup energetyczny. Po wszystkim próbował uciec z miejsca zdarzenia.
Wszystko wydarzyło się w niedzielę (3 grudnia) przed godz. 20:00 w miejscowości Romanowo (ok. 30 km od Ciechanowa). Wracający ze służby policjant z makowskiej komendy zauważył tam wbitą w słup skodę. Funkcjonariusz zatrzymał swoje auto, by sprawdzić co się stało.
- Wtedy na jego widok będący na miejscu mężczyzna zaczął uciekać. Policjant zatrzymał go kilkaset metrów od miejsca zdarzenia. W tym czasie na miejsce przyjechały służby - informuje podkom. Monika Winnik z makowskiej komendy policji. - W toku dalszych czynności policjanci ustalili, że 41-letni mężczyzna jadąc skodą nie dostosował prędkości do warunków atmosferycznych, zjechał z drogi i uderzył w słup energetyczny - dodaje rzeczniczka.
Mieszkaniec powiatu makowskiego miał w organizmie blisko 4 promile alkoholu. Po wytrzeźwieniu mężczyzna usłyszał zarzut kierowania w stanie nietrzeźwości, do którego się przyznał . Grozi mu do 3 lat więzienia, kilkuletni zakaz prowadzenia pojazdów i wysoka grzywna. Odpowie też za spowodowanie kolizji drogowej.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Dawniej takie zachowania byly publicznie pietnowane, osoby były wystawione na widok publiczny i upodlone, skundlone. Zgromadzenia stworzono w miejscach publicznych, rynkach. Uważam, że obecnie ta praktyka winna wrócić. Lachudra, jak bohater artykułu powinna być upokorzona wobec zgromadzonej gawiedzi, wobec matek z dziećmi. Po wszystkim zostawiony na kilka dni zbrukana, obrzygana. Obsiusiana.