
Niewiele brakowało, by pijany kierowca doprowadził do tragedii. Mężczyzna prawie wjechał autem w grupę osób. Został zatrzymany dzięki reakcji świadka.
Do zdarzenia doszło w Smardzewie (ok. 25 km od Ciechanowa) w sąsiednim powiecie płońskim. Z relacji świadka wynikało, że gdy stał na poboczu drogi wraz ze znajomymi i dziećmi, przez miejscowość kilkakrotnie przejeżdżał osobowy opel. Kierowca tego pojazdu miał wyraźny problem z utrzymaniem prostego toru jazdy. W pewnym momencie opel zjechał z jezdni i prawie wjechał w grupę osób. Pojazd zatrzymał się kilkaset metrów dalej. Wtedy zgłaszający podbiegł do niego, zabrał kierowcy kluczyki i wezwał policję.
Okazało się, że oplem kierował 26-letni mieszkaniec powiatu płockiego. W organizmie miał ponad 1,8 promila alkoholu. Mężczyzna stracił prawo jazdy. Jego pojazd przekazano towarzyszącej mu pasażerce, która była trzeźwa. 26-latkowi grozi teraz do 2 lat więzienia, wysoka grzywna i kilkuletni zakaz prowadzenia pojazdów.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie