
Cztery osoby zostały ranne w wypadku, do którego doszło dziś rano (16 marca) na trasie S7 w miejscowości Wiśniewo (ok. 25 km od Ciechanowa).
- Jak wynika z ustaleń policjantów, pracujących na miejscu zdarzenia, kierująca renault kobieta, na zakręcie zjechała na pobocze, następnie na przeciwległy pas ruchu. Pojazd uderzył w bariery ochronne i stoczył się do rowu - relacjonuje Anna Pawłowska, oficer prasowy mławskiej policji.
Wraz z kobietą podróżowało troje dzieci. Cała czwórka została przetransportowana do szpitala w Ciechanowie. Trwa ustalanie dokładnych okoliczności i przyczyn zdarzenia.
AKTUALIZACJA (godz. 13:20):
Policja przekazała szczegółowe ustalenia, dotyczące dzisiejszego wypadku. - Jak wynika ze wstępnych ustaleń policjantów, interweniujących na miejscu wypadku, kierująca renault, na łuku jezdni przy wjeździe na wiadukt, jadąc z nadmierną prędkością, wjechała na prawe pobocze, następnie wykonała gwałtowny manewr, zjechała na lewą stronę drogi, uderzając w bariery ochronne wiaduktu. Samochód dachował, spadając z nasypu do rowu. Po wypadku drzwi pojazdu były zakleszczone. Kierująca i pasażerowie zostali wydobyci z pojazdu przez straż pożarną. Jak wynika z ustaleń, podróżujący nie korzystali z pasów bezpieczeństwa - informuje asp.szt. Anna Pawłowska, oficer prasowy mławskiej policji.
Kierująca renault, 41-letnia mławianka, była trzeźwa. Ona i jej dwoje dzieci, 13-letni chłopiec oraz 16-letnia dziewczyna, zostali przewiezieni do szpitala w Ciechanowie. Trzecia pasażerka (16 lat) nie doznała obrażeń. Interweniujący policjanci zatrzymali kierującej prawo jazdy. Trwają szczegółowe ustalenia przebiegu i przyczyn wypadku.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Dlaczego ofiary wypadku wieźli aż do Ciechanowa?
Pacjent po udzieleniu pomocy w karetce trafia do tego szpitala, który w danym czasie ma możliwość zapewnienia mu odpowiedniej opieki, niekoniecznie najbliższego.
W tym przypadku pomoc szpitalna nadeszła z ponad godzinnym opóźnieniem.A czasem sekundy czy minuty decydują o życiu.
Pacjenci nie wymagali udzielenia wysokospecjalistycznej opieki. Byli w ogólnie dobrym stanie, z potłuczeniami. Całą trójkę przewieziono do jednego szpitala, gdzie powinni porozdzielać po okolicznych - Mława, Przasnysz...a tego nie zrobiono. Wiem, że to bliska rodzina.
A dlaczego zatrzymali prawo jazdy?
Naraziła na utratę życia swoje dzieci, więc logiczne, że zabrali jej prawo jazdy.
A jak starym autem jechali,może to była przyczyna wypadku?
Idiotka nie zapieła dzieciom pasów, a następnie szarżowała na drodze. Brak słów.
niexle zapierdalac musiala