
Ponad 30 lat na lokalnym rynku istnieje firma Wapnopol, zajmująca się budową dróg, mająca siedzibę w Glinojecku, której właścicielem jest Adam Nowakowski.
- Historia firmy związana jest z jej nazwą. Rozpoczynaliśmy od kopalni wapna. Wtedy firma była bardzo mała. Posiadała zaledwie 2-3 samochody. Wydobywała kredę jeziorną w okolicach Dąbrówna na potrzeby rolnictwa. Otworzyłem kopalnię odkrywkową, korzystając z dofinansowania do tego typu działalności – wspomina Adam Nowakowski.
Dodaje, że po jakiś czasie wydobywanie wapna przestało być dofinansowywane. Mimo to firma nie zawiesiła działalności. Postanowiła wykorzystać posiadany sprzęt i zacząć budować drogi żwirowe. Wiele z lokalnych dróg było wówczas w opłakanym stanie. Samorządy zabiegały o to, żeby poprawić stan nawierzchni.
- W tamtym czasie Rejony Dróg praktycznie nie miały konkurencji w budowie dróg w takich powiatach jak ciechanowski, płoński czy mławski. Wykonawcy nie wchodzili sobie w drogę, co sprawiało, że tego typu inwestycje były kosztowne – opowiada.
Przypomina, że ówczesny starosta płoński Jan Mączewski i wójt gminy Raciąż, Ryszard Giszczak zaprosili go na rozmowę i poinformowali o ogromnej potrzebie budowy dróg o nawierzchni asfaltowej. Zaryzykowali, ogłaszając przetarg na tego typu inwestycję, bez posiadanych referencji. To sprawiło, że Wapnopol wszedł do gry i zacząć budować także drogi asfaltowe.
To duży lokalny pracodawca. Posiada całą gamę potrzebnego specjalistycznego sprzętu. Pewnie taniej byłoby go wynajmować, ale w tym przypadku często liczy się czas. Nie można czekać na to, aż jakiś podwykonawca będzie miał wolny sprzęt. Często trzeba rozpoczynać inwestycję wręcz z dnia na dzień.
Firma nadal posiada własne kopalnie kruszyw. Dzięki temu nie ma problemu z dostępem do surowców potrzebnych w branży drogowej. Główną baza sprzętową posiada w Plońsku.
Pytamy szefa firmy, jaki był mijający rok. Okazuje się, że dobry, bo Wapnopol wykonał ponad 100 km asfaltowych dróg. Pod tym względem było podobnie jak rok wcześniej.
Nasz rozmówca zwraca uwagę na jeden istotny problem. Samorządy często zbyt późno ogłaszają przetargi. Efekt jest taki, że natłok inwestycji przypada nie na wiosnę, ale na jesień, gdy pogoda nie zawsze jest sprzyjająca do kładzenia nawierzchni asfaltowej.
Zdaniem Adama Nowakowskiego 2025 rok będzie dla drogownictwa mniej łaskawy niż dwa poprzednie lata. Powodem jest to, że kończą się możliwości uzyskania zewnętrznego dofinansowania.
Artykuł sponsorowany
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!