
Do dwóch lat więzienia grozi kierowcy Opla, który nie zatrzymał się do kontroli drogowej. W trakcie ucieczki 20-latek stracił panowanie nad pojazdem, w wyniku czego wpadł do rowu i dachował. Okazało się, że był pod wpływem alkoholu.
Kilka dni temu na terenie powiatu przasnyskiego policjanci usiłowali zatrzymać do kontroli drogowej Opla Tigrę. Kierujący autem zlekceważył polecenia funkcjonariuszy i zaczął uciekać. Policjanci natychmiast podjęli pościg. Jak wynika z ich relacji kierowca poruszał się z nadmierną prędkością, lekceważył znaki drogowe, ignorował też polecenia policjantów. W Karwaczu (ok. 28 km od Ciechanowa) 20-latek stracił panowanie nad autem, w wyniku czego wjechał do rowu, ponownie wjechał na jezdnię, gdzie doszło do dachowania pojazdu.
Okazało się, że Oplem kierował 20-letni mieszkaniec powiatu przasnyskiego. Mężczyzna był pod wpływem alkoholu - badanie wykazało około 1,5 promila. Dodatkowo zatrzymany miał aktywny zakaz kierowania pojazdami mechanicznymi. W wyniku kolizji nie doznał obrażeń. Najbliższe 2 lata może jednak spędzić w więzieniu.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie