
Antoś Malinowski, 20-miesięczny chłopczyk z Ciechanowa, walczy o życie. Zmaga się z rozległym nowotworem. Trwa wyścig z czasem. Potrzebna jest olbrzymia kwota na nowoczesny lek, który dostępny jest tylko w Stanach Zjednoczonych.
Chłopczyk zachorował w połowie sierpnia br. Nie mógł stać, nagle zaczął się przewracać. Nie zastanawiając się długo mama zabrała najpotrzebniejsze rzeczy i udała się z nim do szpitala w Ciechanowie. Stąd po wnikliwych badaniach skierowano małego pacjenta transportem medycznym do Szpitala Dziecięcego im. Bogdanowicza w Warszawie. Tu po badaniu rezonansu magnetycznego rodzice usłyszeli straszną diagnozę, że ich dziecko ma nowotwór, który wymaga natychmiastowej operacji.
- Na zdjęciu rentgenowskim kręgosłupa zobaczyłam, jak mój synek świeci się cały jak choinka. Lekarz pełen wątpliwości podjął się operacji zapewniając, że będzie leczył jak o swoje dziecko. Operacja była bardzo ryzykowna, dlatego kazał mi się pożegnać z synkiem. Miałam 30 minut, aby ściągnąć męża z pracy żebyśmy mogli ucałować nasze dziecko, z pytaniem w głowie czy to nie jest nasz ostatni całus. Kładąc Antosia do łóżeczka przed blokiem operacyjnym szeptaliśmy mu do ucha jak bardzo go kochamy, jak bardzo jest dzielnym dzieckiem, że czekamy na niego – relacjonuje Maria Malinowska, mam chłopczyka.
Trwająca 6 godzin operacja okazała się pomyślna, ale nie sprawiła, że nowotwór zniknął całkowicie. Po 2 dniach Antoś trafił na oddział onkologii w Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie, gdzie miał wykonanych kolejnych kilka badań. Rodzice usłyszeli fatalną diagnozę, Neuroblastoma w 4 stopniu zaawansowania – guz przestrzeni zaotrzewnowej i kanału kręgowego z licznymi przerzutami do szpiku i kości.
Obecnie Antoś jest w trakcie intensywnego leczenia chemioterapią. Przyjął już 3 cykle chemii. Przed nim długa walka w tym dalszy ciąg chemioterapii, następnie czeka go megachemioterapia, operacyjne usunięcie guza, przeszczep komórek macierzystych, radioterapia i immunoterapia, na samym końcu leczenia zostaje nam bardzo kosztowna seria szczepionek przeciwko wznowieniu. Leczenie nie jest refundowane w Polsce, dostępne jedynie w USA. Jest to jedyna szansa aby ten potwór nie wrócił do Antosia.
- Nowotwór zaatakował kości, szpik, rdzeń kręgowy, nadnercze i inne organy. Rozsiew jest tak duży, że jedyna nadzieja w nowoczesnej szczepionce, która nawet nie została jeszcze wprowadzona do masowej produkcji. Nikt nie daje gwarancji, że zadziała, ale szanse są duże. To jedyny na świecie preparat, który może stawić czoła rakowi. Niestety jest bardzo drogi. Kosztuje około 2 mln zł. Jego podanie nie jest jednorazowe i wiąże się z wieloma wizytami w USA – wyjaśnia w rozmowie z naszym portalem mama 20-miesięcznego Antosia.
Rodziców nie stać na tak ogromny wydatek, dlatego proszą o pomoc.
Pomóc Antosiowi można dokonując wpłaty na konto: Fundacja Pomocy Dzieciom i Osobom Chorym Kawałek Nieba Santander Bank 31 1090 2835 0000 0001 2173 1374 Tytułem: 4171 pomoc dla Antosia Malinowskiego; wpłaty zagraniczne – foreign payments to help Antos: Fundacja Pomocy Dzieciom i Osobom Chorym Kawalek Nieba PL31109028350000000121731374 swift code: WBKPPLPP Santander Bank Title: 4171 Help for Antos Malinowski
Aby przekazać 1,5% podatku dla Antosia: należy w formularzu PIT wpisać KRS 0000382243 oraz w rubryce ’Informacje uzupełniające – cel szczegółowy 1,5%’ wpisać: 4171 pomoc dla Antosia Malinowskiego.
Zbiórka na leczenie chłopczyka niedawno wystartowała. Można wesprzeć go także przez stronę fundacji: https://www.siepomaga.pl/antoni-malinowski
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie