
Niebezpieczna jazda kompletnie pijanego kierowcy mogła zakończyć się tragicznie. Ostatecznie jego pojazd wylądował w rowie, a on trafił do aresztu.
Ciechanowska policja otrzymała zgłoszenie, że drogą krajową nr 60 w kierunku Gołymina porusza się bus marki Fiat Doblo z przyczepką, który jedzie "do boku do boku". Funkcjonariuszy powiadomił jadący za nim kierowca ciężarówki, który jednocześnie drogą radiową ostrzegał innych kierowców.
- Kolejny kierowca ciężarówki, który jechał bezpośrednio przed fiatem, zmniejszał prędkość i zatrzymał się, aby udaremnić kierowcy dalszą jazdę, ten natomiast ominął pojazd ciężarowy, wyprzedził kolejny pojazd, aż w końcu stracił panowanie nad pojazdem i wjechał do przydrożnego rowu. Świadkowie zdarzenia pomogli mężczyźnie wydostać się z pojazdu i zaczekali z kierowcą do przyjazdu funkcjonariuszy policji - relacjonuje nadkom. Jolanta Bym z ciechanowskiej komendy policji.
Okazało się, że fiatem kierował 35-latek z powiatu makowskiego. Mężczyzna miał w organizmie prawie 4 promile alkoholu. Policjanci zatrzymali mu prawo jazdy. Nieodpowiedzialny kierowca odpowie teraz za kierowanie w stanie nietrzeźwości oraz spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Kopów przed przyjazdem władzy doświadczył ?