
Były trzykrotny prezydent Ciechanowa, obecnie radny powiatowy - Marcin Stryczyński, będzie kandydatem SLD na prezydenta Ciechanowa.
W rozmowie z naszym portalem Marcin Stryczyński wyjaśniał, dlaczego ponownie postanowił ubiegać się o fotel prezydenta miasta:
- W ostatnich latach zajmowałem się w dużym stopniu działalnością zawodową, ponieważ samorząd jak i energetyka to dwie moje historie życia zawodowego. Natomiast z pewnym niepokojem patrzę na to, co się dzieje w mieście - wyjaśnia kandydat na prezydenta Ciechanowa - Brak koordynacji pewnych działań inwestycyjnych, realizacja inwestycji bez dobrego ich przygotowania, co generuje koszty, wysoki stopień zadłużenia, brak miejsc pracy. Chociażby na ulicy Warszawskiej możemy spotkać się z witrynami, w których wszystko jest do wynajęcia, ponieważ niektórzy nie mają tutaj możliwości realizacji swoich ambicji zawodowych.
- W mieście dzieje się w moim przekonaniu nie najlepiej, a poza tym stworzył się bardzo nieciekawy układ, jeśli chodzi o władze, nie tylko miejskie, ale także podległe spółki - kontynuuje 67-letni samorządowiec - Wyrazem tego będą zresztą listy wyborcze, które, jak wiem, są oparte głównie na osobach podległych i zawodowo związanych kontaktami z Panem Prezydentem. To nie jest to czego, jak sądzę, mieszkańcy by oczekiwali. Demokracja wymaga troszeczkę powściągliwości, a z kolei działania Pana Prezydenta są bardzo umocnione nowymi rozwiązaniami poprzez wybór powszechny prezydenta. Powoduje to, że z mapy Rady Miasta zniknęła opozycja. Miałem okazję niedawno być na sesji Rady Miasta i przyznam szczerze, że nawet nieśmiałe próby podnoszenia jakichś spraw czy wniosków, kończyły się ostrym atakiem, wręcz próbą zniszczenia przeciwnika, po to żeby on już więcej nie szarżował, bo przecież wszystko jest dobrze. A nie ma tak, że wszystko jest dobrze. Nikt nie ma patentu na mądrość i nieomylność w swoich decyzjach. I to jest ta motywacja, która między innymi jest tym czynnikiem, który spowodował, że zdecydowałem się kandydować.
Marin Stryczyński dodał również, że cały czas ma w pamięci wybory z 2002 roku, kiedy przegrał z Waldemarem Wardzińskim 42 głosami. Jak sam przyznaje, chciałby wziąć rewanż za tamtą porażkę:
- Miałem okazję z Panem Prezydentem Wardzińskim kiedyś przegrać różnicą 42 głosów. I to w sytuacji, kiedy zginęło w mieście 300 kart do głosowania. Sądzę, że okazja do rewanżu, bo to nie chodzi o zemstę tylko o rewanż, jest też pewną cechą, którą mam, a że decyzja jest dość ryzykowna, ryzyka się nie boję.
Marcin Stryczyński był prezydentem Ciechanowa w latach 1986–1990, 1994–1998 i 2000–2002.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Nie popieram komunistów, dość złego spotkało nas z ich nadania.
Pan Marcin Stryczyński jest b. mądrym człowiekiem i do tego ma klasę, czego nie można powiedzieć o większości ciechanowskich samorządowców.
Gdzie dwóch się bije tam Kosiński korzysta !