
Cztery osoby podróżowały Citroenem, który uderzył w łosia na drodze krajowej. To kolejne w ostatnim czasie tego typu zdarzenie w regionie.
Tym razem wszystko wydarzyło się w miejscowości Chorzele w powiecie przasnyskim. Kilka dni temu w godzinach popołudniowych na krajowej "57" kierowca osobowego Citroena uderzył w łosia, który nagle wybiegł przed maskę pojazdu.
Autem podróżowały łącznie cztery osoby. Żadna z nich nie odniosła obrażeń. Zwierzę nie przeżyło zderzenia z samochodem.
(fot. KPPSP Przasnysz)
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
I kto zapłaci za zniszczony samochód? Nadleśnictwo powinno.
Pewne byly znaki wiec pewne nikt nie zapłaci! Ekolodzy niech stoją dalej za zwierzyną niech coś się stanie , to wtedy kazdy zmieni zdanie. Powinna być selekcja ze strony myśliwych skoro łoś nie ma naturalnego wroga
Powinni zrobić po obu stronach jezdni jakieś zapory żeby zwierzęta nie przechodziły q tych miejscach gdzie występuje bardzo duże prawdopodobieństwo że los albo sarna wychodzi. Jeżdżę do pracy przez Kraszewskiego kolo ojrzen i juz nie raz los mi wyszedł ale na szczęście widziałam go z odległości ale zawsze gdy tamtędy przejeżdżam mam ciarki i uczucie ze zaraz coś wyjdzie tym bardziej ze jest już zimno a zwierzęta szukają pożywienia. ..powinni coś z tym zrobić naprawdę. ..
Trzeba jeździć wolniej i nie będzie niespodzianek. Łosie są zwierzętami wędrownymi i w każdej chwili mogą wejść na jezdnię, szczególnie w obszarach leśnych.
Drogi przez obszary leśne powinny był oddzielone siatką od lasu.