Kino w Ciechanowie. Wyjątkowo trudny rok

Światowa pandemia odcisnęła piętno na wielu dziedzinach życia społecznego. W firmach wielu branż musiały zajść zmiany. Jednak chyba najbardziej wirus sparaliżował branżę kulturalną, w której do tej pory jest najwięcej zakazów, nakazów I jednocześnie – mnóstwo niewiadomych.

6 czerwca zostało umożliwione ponowne otwarcie kin w nowym rygorze sanitarnym. Dane, które Polski Instytut Sztuki Filmowej przedstawił portalowi Wirtualnemedia.pl, dotyczące czerwca bieżącego roku dla branży filmowej były druzgocące. Kina w całej Polsce w powyższym miesiącu odwiedziło 92 tysiące widzów, co przyniosło 1,48 mln zł wpływów. W analogicznym okresie 2019 roku było to 2 mln 750 tys. widzów i 48,91 mln wpływów. Widownia rok do roku uszczupliła się zatem o około 97%. Biorąc pod uwagę długie tygodnie zamknięcia i fakt, że nadal obowiązują ograniczenia dotyczące ilości miejsc na widowni, tegoroczne straty będą nie do odrobienia.

Andrzej Liszewski, kierownik Kina “Łydynia” działającego w Powiatowym Centrum Kultury i Sztuki w Ciechanowie, z nadzieją patrzy w przyszłość, wyrażając wiarę, że “najgorsze już minęło”. Kino wznowiło swoją działalność 6 czerwca. Publiczność jednak początkowo niechętnie korzystała z jego oferty. Jak przyznaje w rozmowie z naszym portalem Andrzej Liszewski, przychód z biletów, który wygenerowało kino w czerwcu wynosił około 3 tysiące złotych. To około 5% przychodu z analogicznego czasu poprzedniego roku.

Lipiec przyniósł nowe premiery i kolejnych widzów, co pozwala na pozytywne patrzenie w przyszłość. Nadal jednak było to około 20% sprzedanych biletów w stosunku do lipca 2019 roku. Zmienił się także profil odbiorcy. Najchętniej oglądane są teraz filmy dla najmłodszych widzów. Wśród młodzieży i dorosłych kierownictwo kina zauważa niewielkie zainteresowanie seansami kinowymi. Na tyle małe, że wiele filmów finalnie nie zostaje wyświetlonych, ponieważ nie sprzedał się ani jeden bilet. 

Sytuacji nie poprawia fakt, że głośne produkcje amerykańskie są przekładane. Niektóre na koniec tego roku, inne już na przyszły. Jakie zmiany w branży zaszły podczas epidemii? Liszewski odpowiada, że zauważalne są różnice w podejściu do dystrybucji między kinematografią amerykańską, a europejską. Twórcy ze Stanów Zjednoczonych próbują rozdzielać premiery filmowych produkcji na europejsko-azjatyckie (jeszcze w tym roku) oraz krajowe (z datami na przyszły rok lub bez podania terminu). Część dystrybutorów wchodzi na platformy wideo (Netflix, HBO Go itd.), część poddaje te działanie w wątpliwość tłumacząc, że ważne jest, aby jak najszybciej przyciągnąć widzów do kin. Przykładem może być głośna premiera nowej produkcji Disney'a. “Mulan” zamiast do kin, trafi na platformę Disney+, gdzie będzie można ją obejrzeć za dodatkową opłatą. Z całą pewnością skrócił się czas pomiędzy wyświetlaniem filmów w kinach, a ich dostępnością w trybie VOD. Przed pandemią twórcy czekali od 3 do 6 miesięcy z pojawieniem się tytułu na platformach. Obecnie jest to około 30 dni. Wiąże się to oczywiście z kosztami, które należy jak najszybciej pokryć. Jedno jest pewne – filmów w tym roku będzie mniej.

Kino “Łydynia” w ramach "walki" o widzów poszerzyło swoją ofertę o kino letnie, w ramach którego seanse zaplanowane są do końca wakacji. Kolejny seans już dzisiaj. Więcej o nim tutaj:

Pomimo stosunkowo niewielkiego zainteresowania seansami wciąż oferowane będą filmy dla wszystkich grup wiekowych. Jak podkreśla Andrzej Liszewski, trzeba czekać i mieć nadzieję, że w końcu publiczność wróci do tej formy udziału w kulturze. Kina nie są ogniskami zakażeń SARS-CoV-2, obsługa przykłada wagę do dezynfekcji i przestrzegania zasad. Warto więc zastanowić się, czy kolejnego wakacyjnego weekendu nie spędzić właśnie w ciechanowskim kinie, wspierając tym samym instytucję kultury w tym trudnym czasie.