Reklama

Jak nie marnować żywności w czasie świąt

18/04/2014 08:41

Świąteczne przygotowania sprawiają dużo wysiłku ale też i radości z suto zastawionego pachnącego stołu. Pamiętajmy jednak, że nasze żołądki mają ograniczone możliwości, natomiast pojemniki na śmieci wydają się mieć nieskończoną pojemność.

Aby ten przedświąteczny wysiłek nie poszedł na marne a wielkanocne pyszności nie trafiły do kontenerów podrzucamy garść porad.


Świąteczny oblig?


Na początek warto zastanowić się czy ulegamy stereotypom. Oto kilka popularnych przekonań, którym często nieświadomie się poddajemy:


1. Musimy mieć wszystkie tradycyjne potrawy.
2. Bliscy gromadzą się wokół suto zastawionego stołu, jedzenie to główny element rodzinnych zgromadzeń.
3. Każda porządna gospodyni powinna upiec pasztet.
4. Gotowanie trzeba zacząć jak najwcześniej.
5. Trzeba kupić dużo soków i jeszcze więcej owoców.


Skutkiem ulegania tym stereotypom jest popełnianie kilku błędów:


1. Kupujemy za dużo. Ulegamy super-promocjom.
2. Zaczynamy gotować za wcześnie.
3. Przygotowujemy kilka półmisków sałatek naraz.
4. Kupujemy za duże ilości wędlin.
5. Źle przechowujemy żywność.
6. Nie zauważamy jak na dnie lodówki gniją nam owoce.
7. Otwieramy kilka soków jednocześnie. Musimy spróbować wszystkiego od razu.
8. Obżeramy się, bo przecież nie wyrzucimy do śmietnika.
9. W efekcie i tak wyrzucamy niedojedzone resztki, z którymi nie wiemy co zrobić.


Świąteczna strategia


Czy tak było w zeszłym roku?  Przyczyny  marnotrawstwa i popadania w stereotypowe zachowania mogą być bardziej banalne niż nam się wydaje... Najważniejszą z nich jest brak strategii, czyli po prostu - brak pomysłu na święta. Zanim więc popędzimy na gigantyczne zakupy, najpierw zastanówmy się jak naprawdę mamy ochotę w tym roku spędzić ten wyjątkowy czas.


Oto pytania pomocnicze:


1. Gdzie chcemy spędzić święta?
2. Czy mamy ochotę zaszyć się w domu i odpoczywać w gronie najbliższych?
3. Z kim chcemy spędzić święta?
4. Może ruszymy w trasę odwiedzając wszystkich wujków, ciotki i kuzynostwo?
5. Czy raczej zaprosimy wszystkich do siebie?
6. Ile dni spędzimy w domu?
7. Ile osób będziemy gościć?
8. Co najbardziej lubimy jeść na święta?
9. Co ze świątecznych pyszności zazwyczaj nam zostaje?


Odpowiedź na pytanie - co naprawdę chcę robić w święta, pomoże nie stracić głowy przy zakupach. Wiedząc już ile dni spędzimy w domu i ile osób nas odwiedzi warto pomyśleć o jadłospisie.
 
Oto krótka strategia świąt nie do zmarnowania:    


1. Zadajmy sobie pytanie: Jak naprawdę chcemy spędzić święta?
2. Ułóżmy jadłospis dopasowany do ilości osób i tego co lubimy jeść.
3. Teraz możemy zrobić racjonalne zakupy.
4. Pichcenie, wypiekanie zaczynamy w odpowiednim momencie.
5. Rozpoczynamy pełne relaksu ucztowanie.
6. Etap ostatni czyli – dzielenie się, mrożenie, pakowanie do pudełek, owijanie w folię, dojadanie oraz zabawa z dziećmi w skorupkowe wyklejanki.


Sposoby na wydłużenie świeżości wielkanocnych dań:


• Pasztety - jeśli chcemy zaserwować pasztety domowej roboty, możemy przygotować farsz mięsny - bazę mięsną już dwa tygodnie przed świąteczną niedzielą. Nie poleca się mrożenia upieczonego już pasztetu, bowiem straci on swoje najcenniejsze   walory – kruchość, soczystość i oczywiście smak. Dlatego jeżeli zależy nam na czasie, już dwa tygodnie wcześniej można przygotować, następnie zamrozić tylko bazę mięsną. Tuż przed świętami dodajemy pozostałe składniki i wypiekamy świeżutki pasztet.


• Mięso i drób - wszelakie mięsiwa można przetrzymywać w lodówce do 3 dni w temperaturze 0 - 3 °C. Często jednak nasze lodówki ustawione są na 5-6 °C, do tego należy dodać wzrost temperatury przy otwieraniu drzwiczek. Zatem wskazane jest jak najkrótsze przechowywanie mięsa. Zaleca się umieszczenie ich w plastykowych zamykanych pojemnikach. Nie stracą wtedy swoich aromatów albo nie przekażą ich dalej (podobnie jak bardzo aromatyczne ryby). Można je przygotować w Wielką Sobotę.


• Białą kiełbasa i żur - białą kiełbasę do żuru należałoby dodać jak najpóźniej z uwagi na jej nietrwałość.. W poniedziałek lub niedzielę wystarczy podgrzać czysty żur i dodać do niego jajko z białą kiełbasą i postawić na stole nie troszcząc się zbytnio już o  obiad.


• Ryby i sosy - należy przygotowywać na bieżąco. Tylko świeże posiadają cenne walory.


• Ciasta drożdżowe - należy wypiec jak najbliżej Świąt. Ulegają one szybko czerstwieniu i nie powinno się ich jak i innych rodzajów ciasta czy pieczywa przechowywać w lodówce. Niskie temperatury powodują szybsze reakcje dehydratacji skrobi (czerstwienia) w produktach z mąki.


• Serniki - także należy przechowywać nie za długo, z tymże, że je można spokojnie przechowywać w lodówce.


• Mazurki - można przechowywać w zamknięciu w temperaturze pokojowej przez okres  nawet  do 2 tygodni.


• Odświeżanie ciast - jeśli mamy zamiar odświeżyć nasze wypieki (domowy chleb) najlepszym rozwiązaniem byłoby jego zamrożenie w zamkniętej folii na okres w którym jest nam niepotrzebny, by potem go rozmrozić w piekarniku zwilżając go na zewnątrz ściereczką lub pędzlem.


• Jaja - w lodówce wytrzymają 4 dni. Można je zjeść do dwóch dni po ugotowaniu i obraniu, również pisanki, które były farbowane w naturalnych barwnikach.


• Potrawy z jaj - należy przygotowywać jak najpóźniej. Sosy będące emulsjami, łatwo ulegną rozdzieleniu na olej i wodę, stracą swoje smakowe walory lub po prostu się zepsują.


Co zrobić z resztkami wielkanocnego jedzenia – rady Jana Kuronia:


• Jaja na twardo - nadają się na wszelakie pasty jajeczne. Możemy spożytkować również resztki majonezów, chrzanu, musztardy, jogurtów czy pozostałości koncentratu pomidorowego. Nie wspominając już o mnogości warzyw czy marynat typu ogórki konserwowe. Ponadto starte jajka wspaniale zagęszczają różne farsze czy nadzienia do krokietów, naleśników bądź roladek.


• Mięsa – można wykorzystać do zrobienia pasztetów, pieczeni rzymskiej lub fasoli po bretońsku;


• Słodkie wypieki – można z nich przyrządzić bajaderki. Można dodać bakalie, okruszki słodkiego pieczywa, wszystko, co słodkie;


• Owoce – ugotujmy z nich kompot;


• Ziemniaki – baza do przygotowania kopytek, pierogów ruskich, zapiekanek, frittaty;


• Ryże czy kasze doskonale nadają się na kotleciki. Sama kasza zaś na farsz do pierogów w stylu kresowym.


• Wędliny możesz pokroić w kostkę, podsmażyć i wykorzystać jako farsz do nadziewania warzyw, np. papryki, pomidora, wykorzystać do pizzy, zapiekanek i tarty.


• Pieczenie i kotlety zmielone, również mogą służyć jako farsz do naleśników czy sosów spaghetti, pulpecików w sosie grzybowym.


• Z ryb można przygotować zupę rybną, pastę na kanapki, a karpia podać zapiekanego z warzywami lub wykorzystać przepis rodzinny braci Kuroniów.


• Ciasta, prócz zrobienia słodkiej bajadery możemy wykorzystać do deserów, np. makowiec i sernik rozkruszyć i zalać owocowa galaretką.


źródło: BZ Ciechanów

Aplikacja ciechanowinaczej.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Ciechanowinaczej.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do