
70 lat spędził na deskach teatrów i przed kamerami filmowymi i telewizyjnymi. Miał pożegnać się z widzami inaczej, ale plany pokrzyżowała pandemia. Teraz przechodzi na w pełni zasłużoną emeryturę.
Ignacy Gogolewski przyszedł na świat w 1931 roku w Ciechanowie. Choć szybko z miasta wyjechał i młodo zaczął swoją aktorską drogę, to 28 września tego roku przyjął tytuł Honorowego Obywatela Miasta. W ostatnich dniach z kolei pożegnał się z publicznością.
Pożegnanie miało odbyć się w teatralnym stylu - na ukochanych deskach, po ostatnim spektaklu. Jednak wszystkie plany pokrzyżowała pandemia. Aktor zdecydował się zatem na inne, lecz nie mniej wzruszające pożegnanie. "Teatr żyje, jak długo gra, nawet dla ograniczonej epidemią garstki widzów. Zróbmy wszystko, aby teatralne sale wypełniły się najszybciej, jak będzie to możliwe. Wtedy ze wzruszeniem zasiądę na widowni Teatru Polonia czy Och Teatru, pamiętając o wszystkich emocjach, które dzięki Wam i razem z Wami tu przeżyłem" - napisał w opublikowanym w Super Expresie liście do publiczności. To właśnie Teatr Polonia i Och Teatr (Fundacja Krystyny Jandy Na Rzecz Kultury) były jego ostatnimi twórczymi ostojami. To tutaj widzowie mogli go podziwiać w fenomenalnym spektaklu "32 omdlenia", to z tą sceną bardzo emocjonalnie się związał.
"Moja historia: Ignacy Gogolewski", czyli wywiad rzeka z artystą, przeprowadzany przez Instytut Teatralny dostępny jest tutaj:
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie