
Wczoraj dużo się działo na balu charytatywnym dla Beaty Chmury z Płońska. Impreza odbyła się w sali Toast w Baboszewie. NIe mogło nas tam zabraknąć!
Pani Beata (to ta sympatyczna osoba na pierwszym zdjęciu) choruje na raka trzustki. Jest dzielna. Walczy z chorobą z uśmiechem na twarzy. Do tego stopnia, że ktoś kto, jej nie zna, pomyśłałby, że to chyba zdrowa osoba...
Lekko nie ma zwłaszcza w pierwszym tygodniu, gdy przyjmuje dawkę chemioterapii. Wtedy kilka dni spędza głównie w łóżku, bo to silny lek w walce z nowotworem, ale jednocześnie mocno wyczerpujacy dla pacjentów. Potem jest trochę spokoju i znów trzeba jechać na kolejną chemioterapię.
40-latka do chwili zdiagnozowania u niej poważnej choroby była szczęśliwą żoną i mamą trójki dzieci. Teraz zabiega o powrót do zdrowia.
O smutkach pani Beacie nie dają jej zapomnieć przede wszystkim rodzina, znajomi i przyjaciele. To oni zorganizowali z myślą o jej leczeniu tę fantastyczną imprezę! Paweł Wiewiórkowski z Radia Płońsk prowadził licytację. Dwoił się i troił, żeby uzyskać jak najlepszą cenę za różne podarowane rzeczy czy usługi. Roman Nadaj, reporter naszego portalu - Ciechanów Inaczej - starał się uwiecznić każdą ważną chwilę na tej imprezie. Nie omieszkał zajrzeć także na parkiet, gdzie do tańca zapraszały tego wieczoru aż trzy zespoły.
- To była naprawdę fantastyczna impreza. Do tego stopnia, że z kolegą Pawłem wyszliśmy z niej o godz. 1.15, gdy zakończyła się ostatnia licytacja! A sprzedano mnóstwo rzeczy, nawet mandarynkę. Jeden taki owoc został kupiony przez gości ze stolika nr 3 za ponad 1700 złotych - relacjonuje nasz reporter.
Podczas balu - ze sprzedaży biletów, licytacji, kwot wrzuconych do puszek w ramach loterii fantowej - zebrano ponad 26 tys. zł! To bardzo dobry wynik.
Wbrew pozorom na imprezie bawili się nie tylko goście z powiatu płońskiego. Była także grupa z Ciechanowa i okolic! Zresztą, nie miało znaczenia, skąd to pochodzi. Wszyscy świetnie się bawili.
- Znajomi i rodzina, a nawet osoby, których nie znam, bardzo mnie wspierają. Nigdy nie potrzebowałam pomocy, gdy byłam zdrowa. Zawsze sobie radziłam sama, raz było lepiej raz gorzej. Wiem, że wyzdrowieję. Wtedy a pewno będę starała się pomóc osobom, które znajdą się sytuacji podobnej do mojej! - zapowiada pani Beata.
Zapraszamy do obejrzenia zdjęć w naszej galerii. Kto chce je łatwiej oglądać na smarfonie (zdjęcia przewijają się wówczas bardzo płynnie), może sobie zainstalować naszą darmową aplikację. Naprawdę warto.
Tych, którzy nie mogli być na balu, a chcieliby pomóc pani Beacie podajemy adres do zbiórki na jej leczenie: https://zrzutka.pl/d3f9rm?fbclid=IwAR0-StsuNxGh7OnhWgE5Hw5eCycjP0Zj7Ge-ASbIDVBQxW3HbZ2mmEc5JI8
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie